Około ośmiu sekund, czyli tyle ile trwa lot skoczka narciarskiej na mamucie skoczni. - Na szczęście wiatr nie był zbyt silny i wszystko poszło zgodnie z planem. Potrzebowaliśmy 19 kg materiałów wybuchowych - mówi Lucjan Szymanik z firmy Eko-Min, która przeprowadziła detonację. W środę, 4 grudnia po prawie pół wieku powistomowski komin przeszedł do historii.
- Był swoistym symbolem naszego miasta. W czasach "Wistomu" dymił niemiłosiernie. Stanowił punkt odniesienia dla przyjeżdżających do Tomaszowa. Trzy wysokie kominy były pewnym znakiem rozpoznawczym, teraz zostały tylko dwa. Bez tego najwyższego - mówi jeden z mieszkańców przyglądający się z daleka pracom wyburzeniowym.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp
Nie masz uprawnień do publikowania komentarzy. Aby dodać komentarz musisz być zalogowany zaloguj się
Komentarze będą poddawane moderacji, zanim zostaną opublikowane.